Czyste szaleństwo!
W dniu 9 lutego 2012 roku w Los Angeles podczas Tesla Design Studio
zaprezentowany został samochód bazujący na modelu S. Jego sprzedaż
rozpoczęła się dopiero w 2015 roku. Model X jest pierwszy SUV-em
amerykańskiego producenta samochodów elektrycznych, a zarazem
pierwszym na świecie SUV-em z napędem elektrycznym.
Wygląd
Model X jest bardzo dużym pojazdem. Jego wymiary zewnętrze budzą
respekt, w szczególności jeżeli pojazd ma być głównie używany
w ruchu miejskim. Długość samochodu przekracza 5 metrów, ale
jeszcze większe wrażenie robi szerokość, która wynosi aż 2,27
metra! Na tym nie koniec, gdyż wspomnieć należy również o
rozstawie osi wynoszącym 3,06 metra!
Stylistyka zewnętrzna czerpie garściami z modelu S, co widać na
każdym kroku. Zmieniły się głównie proporcje obu projektów.
Przód został wyposażony w bardzo ładne światła, które zostały
podkreślone wyrazistymi światłami ledowymi do jazdy dziennej. W
oczy rzuca się wyjątkowych rozmiarów przednia szyba, która jest
największą seryjnie produkowaną szybą na świecie do samochodów
osobowych. Linia boczna również przypomina model S, za wyjątkiem
tylnych drzwi unoszących się do góry (Falcon Wings). Tył jest
bardzo masywny, lecz współgra ze stylistyką samochodu. Co ciekawe,
tylnym spojlerem można sterować zdalnie poprzez pilot do samochodu.
Projektantom udało się uzyskać niezwykle niski współczynnik
oporu powietrza wynoszący raptem 0,24 Cx.
Dostać do wnętrza można się za pomocą naciśnięcia fragmentu
klamki ulokowanej na drzwiach, po czym drzwi się automatycznie
otwierają na tyle szeroko, iż następnie tylko lekko je odpychamy
od siebie i już możemy zajmować miejsca we wnętrzu. Drzwi można
również otworzyć poprzez naciśnięcie odpowiedniego przycisku na
pilocie, albo poprzez zbliżenie się do pojazdu. Tyle drzwi –
zwane Falcon Wings - stanowią ewenement, gdyż ich otwarcie odbywa
się poprzez ich uniesienie. Co istotne, są one wyposażone w
czujniki, które na bieżąco monitorują dostępną przestrzeń nad
skrzydłem drzwiowym oraz obok niego. Jeżeli czujniki wykryją
jakiekolwiek przeszkody, to sam proces ich unoszenia oraz „łamania
się” za każdym razem może być inny. Wszystko uzależnione jest
od aktualnie dostępnej przestrzeni. Pracą drzwi możemy sterować
za pomocą pilota, który umożliwia sterowania każdymi drzwiami z
osobna. Na żywo wrażenie jest niesamowite.
Nie wiem od czego to zależy, ale raz samochód sam otwierał drzwi
podczas się zbliżania do niego, z kolei innym razem nie reagował.
Bagażnik, w momencie gdy fotele w trzecim rzędzie siedzeń są w
pozycji bazowej, nie jest aż taki mały jakby się to mogło
wydawać. Po złożeniu oparć tylnych foteli powstaje płaska
podłoga oraz całkiem sporych rozmiarów przestrzeń bagażowa o
pojemności aż 2180 l. Co istotne, bagażnik znajduje się również
z przodu – bardzo przypomina te, które możemy spotkać w
samochodach marki Porsche. Jego pojemność wynosi 187 l.
Wnętrze
Deska rozdzielcza w dużej mierze jest taka sama jak w modelu S. Na
pierwszy plan wysuwa się wyświetlacz na konsoli środkowej o
przekątnej – uwaga - 17 cali! Wspomniany ekran stanowi centrum
dowodzenia samochodem. Poza ekranem znajdziemy raptem kilka
przycisków fizycznych, które po prostu musiały się pojawiać,
gdyż odpowiadają za uruchamianie świateł awaryjnych, otwieranie
schowka przed pasażerem, itd.
Oprócz wspomnianego powyżej ekranu na konsoli środkowej, nad
kierownicą znajduje się kolejny sporych rozmiarów wyświetlacz, na
którym wyświetlane mogą być dane z mapy nawigacji oraz wszelkie
inne niezbędne informacje dotyczące statusu pojazdu oraz wszelkich
niezbędnych parametrów i danych. Trzeba przyznać, że również i
ten wyświetlacz robi wrażenie jakością wyświetlanej grafiki.
Samochód cały czas jest podłączony do internetu, także na
bieżąco odbywa się aktualizacja dostępnego oprogramowania
zainstalowanego w pojeździe. Ingerencja zewnętrzna może być na
tyle doniosła, że ktoś z centrali nagle zwiększy zasięg pojazdu
na jednym ładowaniu. Zaskakuje za to brak ładowania indukcyjnego na
pokładzie samochodu.
Co istotne, wnętrze zostało wykonane w dużej mierze ze świetnej
jakości materiałów, lecz są też takie, które prezentują
przeciętną jakość, a przede wszystkim słabą odporność na
zarysowania i uszkodzenia. Elementy lakierowane na piano black bardzo
mocno się rysują. Samochód miał przebieg raptem kilku tysięcy
kilometrów, a wiele elementów wykończenia wnętrza nosiło już
znaczne ślady użytkowania.
Drugi rząd siedzeń może być skonfigurowany albo pod dwóch albo
pod trzech pasażerów. W trzecim rzędzie siedzeń wygodnie będzie
głównie dzieciom, albo osobom niskiego wzrostu. Pomimo tego, że
fotele są słusznych rozmiarów, to jednak brakuje miejsca na nogi.
Na wysokość problemów nie ma. Tyle fotele ostatniego rzędu można
składać. Te drugiego rzędu wyposażone zostały w elektryczną
regulację. Ich przesuwanie odbywa się za pomocą przycisków
umieszczonych na bokach foteli, bądź też poprzez wielki ekran
umieszczony na konsoli środkowej. Jako ciekawostkę dodam, iż
fotele ulokowane w drugim rzędzie siedzeń są przesunięte o kilka
cm na zewnątrz wobec osi przednich foteli. Takie rozwiązanie ma
zapewnić więcej przestrzeni na boki dla pasażerów. Przednie
fotele są obszerne i całkiem wygodne, lecz podparcie boczne mogłoby
być jednak lepsze.
Przednia szyba zachodząca na dach zapewnia mnóstwo światła we
wnętrzu, lecz również początkowo może powodować negatywne
odczucia ze względu na oślepiające promienie słońca oraz
wrażenia mocno wysuniętego do przodu siedzenia na którym aktualnie
się znajdujemy. W przednich słupkach ukryte zostały osłony
przeciwsłoneczne, które zaskakują swoją małą wielkością, lecz
o dziwo całkiem nieźle się sprawdzają.
Przednie fotele są obszerne i całkiem wygodne, lecz podparcie
boczne mogłoby być jednak lepsze.
Jazda
Znajdujące się na tylnej klapie bagażnika oznaczenie modelu P90D
kryje po sobą informacje o wydajności baterii oraz ich pojemności
- która wynosi 90 KWh. Litera „P” odpowiada za słowo Power.
Literka „D” informuje o tym, że pojazd wyposażony jest w napęd
na cztery koła, który jest realizowany za pomocą dwóch silników
elektrycznych umieszczonych po jednym na każdej z osi pojazdu.
Dane techniczne robią wrażenie nie tylko na papierze. Łączna moc
wynosząca 762 KM budzi respekt, tak samo jak wartości
przyspieszenia. Pierwsza setka pojawia się na prędkościomierzu już
po niecałych 3,4 s (taki wynik jest do osiągnięcia w trybie
Ludicruos). Prędkość 160 km/h ma się pojawiać na wyświetlaczu
już po ok. 8 sekundach! Bez włączonego trybu Ludicruos 100 km/h
pojawia się na wyświetlaczu po 4 sekundach. Świetne osiągi
występują pomimo sporej masy własnej pojazdu, która wynosi aż
prawie 2,5 tony. Odnotować należy również prędkość maksymalną
pojazdu wynoszącą aż 250 km/h.
W praktyce, być może przez brak odgłosów pracy jednostki
napędowej oraz sporą masę, efekt ogromnego przyspieszenia jest
bardzo odczuwalny, ale nie aż tak bardzo jak sobie to człowiek
wyobrażał oglądając wszelkie filmy z tym związane w internecie.
Owszem, niesamowite wrażenia robi szybkość z jaką zmieniają się
wskazania prędkościomierza, lecz spodziewałem się większego
efektu „wow”. Być może wynika to z faktu, iż podczas
przyspieszania brakuje odgłosów pracy jednostki napędowej, które
w wypadku silników spalinowych o podobnych osiągach powodują
dodatkowe wrażenia.
Nie znajdziecie w tym pojeździe przycisku start/stop. Jeżeli chcemy
jechać to po prostu naciskamy hamulec i wybieramy bieg D. Jeżeli
wsiądziemy do samochodu i nie zamkniemy drzwi, ale wciśniemy
hamulec, to drzwi się same automatycznie zamkną.
W czasie jazdy drażnić może fakt, iż po każdym zdjęciu nogi z
pedału gazu następuje natychmiastowe hamowanie. Jego siła zależna
jest od tego, jaki wybraliśmy program odzyskiwania energii, a więc
zwalnianie może być bardziej delikatne, bądź bardzo mocno
wyczuwalne – podobne do hamowania w tradycyjnym samochodzie.
Komfort resorowania jest całkiem wysoki. Z pozycji ustawień
komputera pokładowego możemy regulować wysokość położenia
zawieszenia pneumatycznego, które na bieżąco ma sporo pracy, gdyż
pojazd został wyposażony w koła o średnicy aż 22 cali.
Podczas jazdy na wprost samochód jest bardzo stabilny. Schody
pojawiają się podczas szybkiej jazdy po zakrętach, gdyż wtedy
uwidacznia się spora masa własna pojazdu, która prowadzi do
podsterowności.
Wrażenie robi poziom wyciszenia kabiny samochodu i to nie tylko za
sprawą braku silnika spalinowego, ale generalnie sposobu wygłuszenia
kabiny od wszelkich dźwięków.
Autopilot działa bardzo sprawnie, a sposobem jazdy przypomina świeżo
upieczonego kierowcę, który dopiero zbiera doświadczenie w ruchu
ulicznym. Podczas jazdy z włączonym autopilotem kierujący od czasu
do czasu proszony jest o trzymanie rąk na kierownicy. Jeżeli jednak
kierujący postanowi zignorować komunikaty wydawane przez
elektronikę, to samochód nadal i tak będzie poruszał się w
ramach autopilota.
Teoretyczny zasięg tego modelu wynosi 450 km. W praktyce nie udało
mi się tego zweryfikować, ale może będzie jeszcze kiedyś ku temu
okazja. Według danych producenta, proces szybkiego ładowania
baterii powinien trwać raptem 20 minut! Jeżeli faktycznie tak jest,
to taki samochód ma sens.
Koszty
75D kosztuje ok. 330 tyś zł, a wersja P90D ok. 650 tyś zł –
obie ceny nie zawierają podatku VAT. Co istotne, pojazd jest objęty
gwarancją producenta na okres 8 lat bez limitu kilometrów.
Wyposażanie jest kompletne, a jego lista bardzo długa.
Podsumowanie
Czy Model X wart jest swojej ceny? W moim odczuciu nie, gdyż zamiast
modelu P90D wolałbym kupić sobie za połowę tej kwoty SUV-a z
mocnym silnikiem spalinowym, a pozostałą część tej kwoty
przeznaczyć na paliwo. Minusem jest także fakt, iż w Polsce nie ma
jeszcze Autoryzowanej Stacji Obsługi pojazdu, a na okresowe
przeglądy trzeba się udać za granicę. Poza wskazanymi powyżej
wadami, obcowanie z tym samochodem jest świetną przygodą, która
wskazuje w jakim kierunku, zapewne, zmierza motoryzacja. Wrażenie
robi nie tylko zastosowana technologia, ale przede wszystkim zespół
napędowy, który zapewnia osiągi jak w samochodzie sportowym przy
jednoczesnych zachowaniu sporego zasięgu kilometrów na jednym
ładowaniu.
Plusy:
- niesamowite osiągi,
- spory zasięg na jednym ładowaniu oraz krótki czas ładowania baterii,
- 8 lat gwarancji bez limitu kilometrów,
- spora ilość miejsca we wnętrzu oraz na bagaż,
- wyjątkowy design,
- niski koszt przejechania każdych 100 km
Minusy:
- cena,
- jakość niektórych materiałów użytych do wykończenia wnętrza,
- brak autoryzowanej stacji obsługi w Polsce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz